Mowa wygłoszona przez Leszka Wojasa podczas odosobnienia w Górach Świętokrzyskich (11–14.04.2019)
Myślę, że ludzkie dążenie do osiągania doskonałości jest głęboko wpisane w historię ludzkiej cywilizacji i to niezależnie od szerokości geograficznej.
Kilka lat temu w telewizji był prezentowany film dokumentalny ,,Obsesja doskonałości”, ukazujący niektóre aspekty życia we współczesnej Korei Południowej. Może go oglądaliście. Film przedstawia między innymi młodych Koreańczyków poddawanych intensywnemu treningowi, by osiągnąć w przyszłości jak najwyższy status społeczny. Młodzi Koreańczycy od najmłodszych lat przechodzą intensywny trening umysłowy. Z kilkuletnimi dziećmi pracują specjalne roboty do nauki. Nastolatkowie uczęszczają na dodatkowe zajęcia w tzw. hakwonach, by dostać się na prestiżowe studia. Żyją w dużym stresie, pod presją oczekiwań ze strony rodziny, że osiągną sukces. Wielu młodych Koreańczyków wierzy, że jeśli nie uda im się osiągnąć wysokiego statusu społecznego, to znaczy, że są bezwartościowi i nie nadają się do życia w społeczeństwie. Według statystyk Korea Południowa ma jeden z najwyższych na świecie współczynników samobójstw.
W naszej zachodniej kulturze nie wygląda to wcale jakoś szczególnie inaczej. Ideał doskonałości pojawił się już w starożytności w kulturze greckiej, która jest jednym z filarów kultury Zachodu. W zawodach sportowych w starożytnej Grecji liczyło się tylko zwycięstwo – zdobycie pierwszego miejsca i otrzymanie wieńca laurowego zwycięzcy. Zdobycie drugiego czy trzeciego miejsca nie miało już znaczenia, a nawet było powodem do kpin. Grecy stworzyli klasyczny ideał piękna, kanon doskonałych proporcji i ideał harmonijnego rozwoju człowieka łączącego piękno fizyczne z rozwojem umysłowym.
Ten społeczny model dążenia do doskonałości nie akceptuje zwyczajności. Nie akceptuje bycia sobą ze wszystkimi naszymi faktycznymi cechami – słabościami, wadami, pragnieniami.
Oczywiście, zawsze istniały jakieś nurty alternatywne promujące naturalność i akceptowanie siebie takim, jakim się jest. W XVIII w. był Jean Jacques Rousseau, na przełomie XIX i XX w. nurt Pedagogiki Nowego Wychowania, a w latach 60. XX w. ruch hipisów.
Ktoś zadał kiedyś U.G. Krishnamurtiemu następujące pytanie: skąd się wziął u ludzi ten pęd do narzucania sobie i innym norm doskonałości? U.G. odpowiedział, że podstawowa przyczyna leży w ludzkim myśleniu. Człowiek w wyniku autopochłonięcia myślą stał się oddzielony i skupiony na sobie. Pojawiło się poczucie ego, pojawił się egocentryzm. Konsekwencją tego była religijna idea człowieka jako centrum wszechświata.
Jeśli przyjrzeć się wielkim światowym religiom, to każda z nich mówi o doskonałości, o jakichś doskonałych cechach, i każda promuje jakąś ścieżkę doskonalenia się. W chrześcijaństwie uważa się, że ucieleśnieniem doskonałości jest Bóg, którego poznanie, mądrość, miłosierdzie są nieskończenie doskonałe. W buddyzmie istnieje termin anuttara samyak sambodhi – niezrównane doskonałe oświecenie, oznaczające oświecenie Buddy. W buddyzmie therawady istnieje poziom arhanta – czwarty najwyższy poziom na drodze ku oświeceniu. W buddyzmie mahajany wyróżnia się 10 bhumi – 10 poziomów doskonalenia się na drodze bodhisattwy.
W buddyzmie zen można co prawda usłyszeć o linii patriarchów, ale można również spotkać się i z takimi stwierdzeniami:
,,Zwyczajny umysł jest prawdziwą drogą” (Namchan).
,,Po prostu bądź zwyczajnym sobą bez poszukiwania czegokolwiek więcej” (Linji).
,,Nadprzyrodzone moce i cudowne działania – noszenie wody i rąbanie drew” (Pang Yun).
A więc: jak być zwyczajnym sobą nie szukając niczego więcej?
Za oknem świeci słońce, małe, zielone listki drzew są ołtarzem wiosny. Dźwięki śpiewu ptaków są słowami sutr. Czy widzimy to, czy słyszymy to?
W istocie, co to jest?
(po dłuższej chwili milczenia) Dziękuję wszystkim za wspólną praktykę. W planie odosobnienia mamy jeszcze wycieczkę. Chodźmy więc powitać wiosnę w górach.