Praktyka samadhi i pradżni, przeznaczona dla osób o mniejszych zdolnościach w szkole stopniowej, początkowo pozwala opanować procesy myślowe za pomocą spokoju, a następnie opanować otępienie za pomocą czujności. W końcu te początkowe i kolejne techniki przeciwdziałania ujarzmiają zarówno wzburzony, jak i otępiały umysł, aby mógł wkroczyć w ciszę. Chociaż podejście to zakłada, że czujność i spokój powinny być utrzymywane w takiej samej mierze, w praktyce trudno jest uniknąć lgnięcia do spokoju. Jak zatem pozwoli to tym, którzy rozumieją sprawę narodzin i śmierci, nie odchodzić nigdy od pierwotnej świadomości i pierwotnego spokoju oraz naturalnie kultywować samadhi i pradżnię jako całość we wszystkich sytuacjach? Jak powiedział patriarcha Ts’ao-ch’i [Huineng]: „Praktyka samo-przebudzenia nie ma nic wspólnego z argumentowaniem. Jeśli spierasz się o to, co jest pierwsze, a co ostatnie, ulegasz złudzeniu”.
Dla urzeczywistnionej osoby natomiast utrzymywanie równowagi pomiędzy samadhi i pradżnią nie wymaga wysiłku, ponieważ jest ona zawsze spontaniczna i nie przejmuje się ani czasem, ani miejscem. Gdy widzi formy lub słyszy dźwięki, jest „po prostu tak jak to”. Gdy nosi ubranie lub je posiłek, jest „po prostu tak jak to”. Gdy wypróżnia się lub oddaje mocz, jest „po prostu tak jak to”. Gdy rozmawia z ludźmi, jest „po prostu tak jak to”. Przez cały czas, czy mówi, czy milczy, czy jest radosna, czy też nie, jest „po prostu tak jak to”. Jak pusta łódź płynąca po falach, która podąża za ich grzbietami i spadkami, lub jak potok płynący przez góry, który podąża za prostymi odcinkami i zakrętami, w swoim umyśle jest wolna od intelektualnych spekulacji. Dziś, we wszystkich sytuacjach, pozostaje w stanie spokoju w naturalny sposób, bez unicestwiania czy powstrzymywania. Jutro, we wszystkich sytuacjach, będzie naturalnie spokojna. Podąża za wszystkimi warunkami bez unicestwiania czy powstrzymywania. Nie eliminuje tego, co szkodliwe, ani nie kultywuje tego, co właściwe. Jej charakter jest prostolinijny i pozbawiony zwodniczości. Jej wzrok i słuch powróciły do normalności i nie ma żadnych obiektów zmysłów, zetknięcie z którymi mogłoby spowodować pojawienie się nowych skaz. Dlaczego miałaby zawracać sobie głowę próbami usuwania czegoś? Ponieważ nie ma ona ani jednej myśli, która stwarzałaby namiętności, nie musi podejmować wysiłku, by porzucić wszystkie uwarunkowania.
Tłum. z jęz. ang.: Leszek Wojas
Samadhi (sanskr.; kor. samadi lub sammae) – medytacyjne wchłonięcie, stopień wstępny w medytacyjnej praktyce bezforemnej, polegający na ustabilizowaniu umysłu; rozwinięty stan mentalnej klarowności. Termin ten jest często tłumaczony jako „koncentracja” lub „zjednoczenie umysłu”. Według Nagardżuny koncentracja na „pustce” jest samadhi, w którym rozpoznaje się, że prawdziwa natura wszystkich dharm jest pusta oraz że skupiska (pięć skupisk) są puste, nie posiadają własnej natury.
Pradżnia (sanskr.; „mądrość”) – mądrość, poznanie, powstające ze zrozumienia nauk i doświadczenia wglądu. Jest ona dwojaka:
1) niższa, dotycząca spraw związanych z życiem codziennym; zrozumienie prawa przyczyny i skutku (karmy) i wyeliminowanie ulegania ułudzie;
2) wyższa, polegająca na urzeczywistnieniu pustki (wgląd w pustą naturę) i postrzeganiu rzeczy takimi, jakie są; wyeliminowanie niewiedzy, czyli nieznajomości Czterech Szlachetnych Prawd oraz przyczyn powstania i rozpadu wszystkich zjawisk. Tak rozumiana pradżnia jest jedną z sześciu paramit.