Wiersz oświecenia
Żółta Rzeka płynie na zachód,
Na szczyt góry Kunlun*,
Słońce i księżyc tracą swoje światło, a ziemia opada,
Uśmiecham się raz i odwracam,
Niebieska góra stoi pośród białych chmur jak przedtem.
Doskonałe oświecenie przenika wszystko,
Spokój i niszczenie to nie dwa.
Wszystko, co jest widoczne, jest Awalokiteśwarą,
Jedyne, co jest słyszalne, to mistyczny dźwięk.
Nie ma innej prawdy niż widzenie i słyszenie.
Czy rozumiesz to?
Góra jest górą, woda jest wodą.
Otwarcie oka
Musisz otworzyć oko serca,
Oko, które wszystko widzi wyraźnie.
Kiedy je otworzysz,
Zrozumiesz, że byłeś już buddą nawet przed narodzinami,
Że jesteś i zawsze będziesz oświecony.
To właśnie rozumiemy, gdy dostrzegamy swoją naturę buddy, swoją pierwotną twarz.
Gdy otworzysz oko i zobaczysz wszystko właśnie takie, jakie jest,
Zrozumiesz, że góry są górami, a wody – wodami.
Wszystkiego najlepszego
Wszystkim czcigodnym Buddom żyjącym obecnie w więzieniach – wszystkiego najlepszego.
Wszystkim ascetycznym Buddom rozdającym swoje uśmiechy w tawernach – wszystkiego najlepszego.
Wam, niezliczonym Buddom migoczącym na nocnym niebie – wszystkiego najlepszego.
I wszystkiego najlepszego tym wszystkim jasno uśmiechniętym, pięknym Buddom w ogrodach.
Wszystkim wam Buddom, którzy staliście się nieustannie zmieniającymi się chmurami dryfującymi po niebie,
Wszystkim wam Buddom, którzy spokojnie czekacie na swój czas jako głazy –
Również i wam bardzo szczęśliwego dnia urodzin.
I wszystkiego najlepszego dla wszystkich ślicznych małych Buddów pływających w wodzie,
Dla wszystkich żwawych Buddów szybujących po niebie,
Dla wszystkich czcigodnych Buddów śpiewających pieśni w kościołach,
I wszystkich dostojnych Buddów intonujących mantry w świątyniach.
Tym wszystkim Buddom, którzy spulchniają i orzą ryżowe pola,
Wszystkim Buddom pracującym w pocie czoła w hałaśliwych fabrykach,
Wszystkim Buddom pracującym w kurzu i błocie,
Wszystkim Buddom uczącym się w ciszy w salach lekcyjnych –
Życzę Wam wszystkim bardzo szczęśliwego dnia urodzin.
Kiedy otwieram oczy, jesteś Buddą.
Kiedy zamykam oczy, jesteś Buddą.
Każde miejsce we wszechświecie jest wypełnione Buddą!
Niebo i ziemia pochodzą z tego samego źródła,
A wszystko we wszechświecie jest Jednym Buddą.
Chociaż wszyscy mamy różne postacie i wygląd,
Wszyscy jesteśmy manifestacjami Jednego Buddy.
Wszystko jest równe i wszystko jest wspaniałe!
Wyjdźmy więc w tym świecie Buddy poza nasze udręki i cieszmy się szczęściem.
Jak cudownie, że każde miejsce jest miejscem wyzwolenia od cierpienia i ignorancji!
Do wszystkich Buddów noszących łagodny uśmiech współczucia
I przekazujących Dharmę dźwiękiem donośniejszym niż grzmot,
Do wszystkich Buddów, którzy wypełniacie każdy zakątek Wszechświata –
Każdy dzień jest cudownym dniem i każdy dzień jest naszymi urodzinami.
Tak więc szanujmy się i pogratulujmy sobie na zawsze!
(Wesak – święto dnia narodzin Buddy, maj 1986 r.)
Tłum. z jęz. ang.: Leszek Wojas
*Góra Kunlun była w mitologii chińskiej uważana za świętą górę kosmiczną, oś świata, łączącą ziemię i niebo. Uważano ją za Zachodni Raj, siedzibę Najwyższego Bóstwa oraz innych bogów i nieśmiertelnych istot. Do najważniejszych mieszkańców mieli zaliczać się Żółty Cesarz i bogini Królowa Matka Zachodu (Xiwangmu).
Była rozmaicie lokowana: według rozdziału jedenastego Księgi Gór i Mórz (Shanhaijing) leży na północnym zachodzie, natomiast rozdział szesnasty mówi, że znajduje się ona na południe od zachodniego morza; inne źródła umieszczają ją w centrum Ziemi. Niektórzy wierzyli, że Kunlun znajduje się na „dalekim” zachodzie; w tym przypadku domniemana lokalizacja, wraz z postępem wiedzy geograficznej, była przesuwana coraz dalej na zachód,.
Czasami mityczna góra Kunlun była utożsamiana z górami Kunlun (Kūnlún Shān), rozciągającym się na długości ok. 2500 km łańcuchem górskim w zachodnich Chinach, na północnym skraju Wyżyny Tybetańskiej, łączącym Karakorum na zachodzie i Ałtyn-Tag na wschodzie. Jego przedłużeniem jest m.in. łańcuch górski Bayan Har Shan, w którym bierze początek Żółta Rzeka (Huang He).