Cztery Wielkie Ślubowania

Czujące istoty są niezliczone, ślubujemy je wszystkie wyzwolić.
Iluzje są nieprzebrane, ślubujemy je wszystkie wykorzenić.
Nauki są niewyczerpane, ślubujemy je wszystkie zgłębić.
Droga Buddy jest doskonała, ślubujemy ją osiągnąć.


Cztery Wielkie Ślubowania to deklaracja gotowości do pełnego wdrażania nauk Buddy. Pierwsze z nich wyznacza kierunek: wstąpienie na ścieżkę bodhisattwy. „Bodhisattwa”, czyli „istota przebudzona”, to człowiek, który osiągnął Przebudzenie i trwale uwolnił się od cierpienia, nie zadowala się jednak uzyskanym stanem spokoju i błogości, lecz pragnie doprowadzić do wyzwolenia wszystkie czujące istoty. Przebudzenie nie jest dla niego celem samym w sobie, lecz ma wartość ze względu na to, że umożliwia pomaganie innym w najpełniejszy, najbardziej efektywny sposób. Mistrz Seung Sahn podkreśla: „Karma bodhisattwy oznacza życie tylko dla wszystkich istot. Moje życie i moje działanie nie jest dla mnie. […] Te ślubowania mówią o naszym głównym zadaniu tu na tej ziemi: w jaki sposób mogę pomóc innym istotom?”.

Czujące istoty można ostatecznie uwolnić od cierpienia tylko poprzez uświadomienie im podstawowego źródła cierpień: iluzji stwarzanych przez ich własne umysły. Nie jesteśmy w stanie zmienić natury ciała, które nieuchronnie skazuje nas na ból i cierpienie, lecz możemy zmienić nasz sposób myślenia, a tym samym wykorzenić złudzenia i błędne poglądy. Budda jako pierwszy zrozumiał, że życie, starość, choroba i śmierć tak naprawdę nie istnieją, lecz „są iluzją stwarzaną całkowicie przez nasze myślące umysły. Nasza prawdziwa natura nigdy nie rodzi się ani nie umiera. To, co czyni tak wspaniałym życie Buddy jest fakt, że osiągnął on ten pogląd, znajdując się w samym środku tego tymczasowego i nietrwałego życia. Narodziny, starość, choroba i śmierć – tych czterech cierpień nikt nie jest w stanie fizycznie pokonać. Nawet najsilniejszy człowiek świata tego nie potrafi, dopóki posiada to nietrwałe ciało. Jednak Budda jasno ukazał nam, w jaki sposób możemy użyć tej nietrwałej fizycznej sytuacji, aby osiągnąć głęboki wgląd w naszą prawdziwą naturę, która jest wolna od narodzin, starości, choroby i śmierci”.

Podstawowa iluzja to przekonanie o istnieniu odrębnego i niezależnego „ja”. Ludzie „pragną, aby ta iluzja «ja jestem» stawała się coraz większa i większa. «Jestem tym». «Jestem tamtym». «Jestem świetnym profesorem». «Jestem sławnym aktorem». «Jestem znajomym takiego-a-takiego». Nie zaznają szczęścia, dopóki inni ludzie nie uznają tego «ja jestem» i w jakiś sposób mu nie ulegną. […] w większości przypadków my wszyscy bezlitośnie między sobą współzawodniczymy w codziennym życiu, tylko po to, aby wywyższyć nad innych nasze «ja jestem». Kłamiemy i oszukujemy. Kłócimy się i obgadujemy innych nie tylko po to, aby stać się sławnym, ale również żeby pokazać, że to moje «ja jestem» jest w jakiś sposób lepsze od twojego i jej. I całe to cierpienie i ból pochodzą tylko od tej jednej iluzorycznej myśli, do której każdy jest przywiązany: «ja jestem»”. Dopiero doświadczenie braku realności własnego „ja” prowadzi do wyzwolenia się z postawy egoistycznej, pozwala zobaczyć, że w gruncie rzeczy „ja” i „inni” niczym się nie różnimy i „nie jesteśmy od siebie oddzieleni. Ich cierpienie jest moim cierpieniem: to ta sama substancja. Ich szczęście jest moim szczęściem, dlatego działanie tylko dla innych istot jest możliwe”. Pojawia się prawdziwe współczucie: pełne wczucie się w sytuację drugiego człowieka, odczuwanie jego szczęścia i cierpienia jako własnego. Troska o innych, która rodzi się wtedy w naturalny sposób, stanowi podstawę dyscypliny duchowej i jest oznaką głębokiej mądrości.

Warunkiem właściwego rozumienia idei wyzwolenia wszystkich czujących istot i wynikających z niej konsekwencji jest pełne poznanie nauk, które pozostawił nam Budda – dlatego powinniśmy dążyć do tego, by je wszystkie zgłębić. Chodzi tu nie tylko o zaznajomienie się z sutrami i komentarzami, lecz także – a nawet przede wszystkim – o ich urzeczywistnienie, doprowadzenie do zmiany sposobu myślenia oraz postrzegania świata i innych czujących istot. Zrozumienie naszej prawdziwej jaźni powoduje, że każdy moment życia staje się źródłem mądrości, która pozwala na podejmowanie działań adekwatnych do zmieniających się warunków. „Osiągnięcie mojej prawdziwej jaźni oznacza po prostu, że z chwili na chwilę utrzymuję właściwą sytuację, właściwą relację oraz właściwą funkcję na tym świecie. W jasny sposób funkcjonuję w tym wszechświecie, aby wyzwolić wszystkie istoty”.

Czwarte z wielkich ślubowań to deklaracja dążenia, by doznać Przebudzenia, annutara samyak sambodhi. Ślubowania wyznaczają początek drogi: wskazują na nasze pragnienie osiągnięcia stanu Buddy. Jest to cel, który powinniśmy stale mieć na uwadze, starając się zrozumieć literę i ducha nauk oraz kultywując miłującą dobroć i współczucie wobec innych. Na tej drodze pragnienie uwolnienia od cierpienia innych czujących istot oraz mądrość wynikająca z uświadomienia sobie pustki są ściśle ze sobą powiązane i powinny być rozwijane równolegle. W tym dziele niezbędna jest wytrwałość: „z chwili na chwilę moje życie jest tylko dla wszystkich istot. […] Oznacza to, że obojętnie czy pojawiają się przyjemne czy nieprzyjemne uczucia, cierpienie albo błogość, ja tylko próbuję pomóc wszystkim istotom. […] Nasza praktyka nigdy się nie kończy, ponieważ nigdy nie kończy się praca wyzwalania wszystkich istot”. Pragnienie wytrwania na tej drodze, a tym samym dotrzymania złożonych ślubowań, doskonale wyrażają słowa Śantidewy:

Dopóki będzie istniał świat
i dopóki rozciągać się będzie przestrzeń,
Niechaj wytrwam niezachwiany,
obracając wniwecz tego świata boleści.

 

Cytaty zostały zaczerpnięte z książek:
Seung Sahn, Kompas zen, tłum. Bon Gak (Robert Bączyk), Warszawa 2005
Śantidewa, Droga ku przebudzeniu, tłum. Magda Złotowska, Warszawa 2016