Mowa wygłoszona przez Leszka Wojasa podczas odosobnienia w Warszawie
(10-12.11.2017)
Witam na mowie. Dzisiejsza mowa będzie o czasie. O buddyjskim podejściu do czasu.
Można generalnie powiedzieć, że w buddyzmie są dwa podejścia do kwestii czasu: podejście na poziomie absolutnym i podejście na poziomie względnym.
Na absolutnym poziomie – czy też na poziomie wglądu w naturę buddy – czas jest iluzją. Postrzeganie czasu jako czegoś realnego, istniejącego w sposób rzeczywisty, jest złudzeniem.
Na względnym poziomie czas: upływ czasu, przeszłość i przyszłość, posiadają swoją realność, a struktura czasu jest cykliczna. Czas nie ma w buddyzmie struktury liniowej. Cykliczna struktura czasu oznacza brak ustalonego początku i końca, brak absolutnego początku i absolutnego końca czasu. Oznacza to też cykliczne powtarzanie się tych samych faz rozwojowych i tych samych sekwencji przeżywanego doświadczenia: powstawanie, trwanie, rozpad i zanik, i znowu powstawanie, trwanie, rozpad i zanik itd. Doświadczanie naprzemiennie pożądania, gniewu, iluzji. W buddyzmie nazywa się to krążeniem w kole czy też w cyklach samsary.
Ta cykliczność dotyczy nie tylko kwestii świeckich, dotyczy również religii, dotyczy też buddyzmu.
Kilka dni temu czytałem interesujący tekst historyczny dotyczący króla Aśoki rządzącego Indiami w trzecim wieku przed naszą erą. O Aśoce można przeczytać, że uczynił buddyzm religią światową: jego zasługi dla rozwoju buddyzmu są porównywalne z zasługami cesarza Konstantyna dla rozwoju chrześcijaństwa. Przed Aśoką buddyzm był niezbyt znaną religią w Indiach, jedną z wielu. W czasach panowania Aśoki propagowany i wspierany przez niego buddyzm przeżywał w Indiach swój rozkwit. Po upadku królestwa Aśoki, w kolejnych wiekach, buddyzm w Indiach zaczął zanikać. Niemniej, dzięki działalności misyjnej wspieranej przez Aśokę, mógł rozwinąć się w innych krajach.
Przyglądając się historii buddyzmu, różnych jego szkół, można wyraźnie dostrzec cykliczną strukturę różnych faz rozwojowych.
Wracając do kwestii czasu: zgodnie z nauczaniem mistrza Seung Sahna, czas, przeszłość, przyszłość i teraźniejszość, są tworzone wyłącznie przez nasze myślenie. Mamy tylko tę chwilę. Nasze życie dzieje się z chwili na chwilę. Jedna chwila, następna chwila, kolejna chwila. Co to znaczy, że nasze życie dzieje się z chwili na chwilę?
Moja mowa jest już zakończona. Czas na obiad. Zapraszam wszystkich do kuchni.
Dziękuję wszystkim za udział w odosobnieniu.