Prawidłowe nastawienie umysłu i właściwa ścieżka kultywacji w praktyce medytacji sŏn

Hanam Chungwŏn

Pytanie: Gdy zdecydowaliśmy się już praktykować medytację sŏn, to jaką powinniśmy mieć postawę umysłu?

Hanam Chungwŏn: Jeśli ludzie praktykujący medytację sŏn zrozumieją karmę pierwszego kroku tego wielkiego przedsięwzięcia, to odkryją, że od samego początku ich pierwotny umysł jest buddą, a ich własny umysł jest dharmą, i ponieważ niezachwianie wierzą w tę ostateczną podstawę, ich wątpliwości muszą stopniowo zaniknąć. Jeśli jednak nie są w stanie dojść do takiego poglądu samodzielnie, to nawet jeśli praktykują przez wieczność, nigdy nie będą w stanie wejść na ostateczną ścieżkę prowadzącą do stanu buddy. Wielki mistrz Pojo Chinul powiedział:

Gdybyśmy stwierdzili, że budda istnieje poza naszym umysłem, a dharma istnieje poza naszą własną naturą, i gdybyśmy wytrwale trzymali się tego rodzaju umysłu w poszukiwaniu ścieżki do stanu buddy, to nawet jeśli minęłaby wieczność, nawet gdybyśmy spalili swoje ciała, zmiażdżyli nasze kości, a krwi i szpiku użyli do kopiowania świętych pism, nawet gdybyśmy praktykowali siedzenie bez kładzenia się i oczyszczali ciało, jedząc tylko jeden posiłek dziennie rano, nawet gdybyśmy recytowali całą Tripitakę i angażowali się w każdy rodzaj praktyki ascetycznej, to wszystko nie byłoby niczym więcej jak tylko uciążliwym wysiłkiem, tak jakbyśmy próbowali przygotować ryżowy posiłek gotując piasek.

Musimy więc wyciągnąć z tego podstawowy krytyczny wniosek, że to całkowicie od nas zależy, czy się przebudzimy, czy będziemy się rozwijać, czy stworzymy w sobie ścieżkę do stanu buddy. Jeśli twierdzimy, że budda jest poza umysłem, to budda jest niczym więcej jak tylko „zewnętrznym buddą”, a zatem jak budda mógłby kiedykolwiek zaistnieć we mnie? Dlatego mówi się: „zewnętrzni buddowie nie są moją ścieżką do oświecenia”.

Pytanie: A jeśli ktoś już posiada umysł, który jest zdeterminowany, by osiągnąć oświecenie, to jak powinien kontynuować kultywację, aby zaangażować się w szczere medytacyjne badanie?

Hanam Chungwŏn: Chociaż ci, którzy posiadają wielką mądrość, wynikającą z wysokich duchowych  predyspozycji, potrafią użyć swoich zdolności, by od razu wykorzystać tę możliwość bez potrzeby długiego wyjaśniania, to jeśli mielibyśmy mówić o medytacyjnym badaniu, należałoby poddać badaniu i rozwijać wątpliwość w odniesieniu do kluczowych słów* takich hwadu jak: „mu” i „cyprys w ogrodzie” Zhaozhou, „trzy funty lnu” Dongshana czy „suche łajno na patyku” Yunmena. Należy stale badać hwadu z pełnym zaangażowaniem, tak jakbyśmy byli komarem siedzącym na grzbiecie żelaznego wołu i próbującym ukłuć jego nieprzenikniony grzbiet**. Jeśli w tym czasie pojawi się choćby najmniejsza rozróżniająca myśl lub jakiekolwiek drobne zakłócenie w naszej praktyce, rezultatem będzie, jak mawiali dawni mistrzowie: „rozproszone badanie przenikające umysł i szkodzące mądrości”. Tak więc jest to najbardziej istotna i głęboka kwestia, którą powinni wziąć pod uwagę poszukujący oświecenia. Jak powiedział mistrz Naong:

Pojawienie się jednej myśli i unicestwienie innej nazywane jest życiem i śmiercią, a zatem w chwili życia i śmierci, jeśli zaangażujemy całą naszą energię w badanie naszego hwadu, życie i śmierć natychmiast się wyczerpią. To natychmiastowe wygaśnięcie życia i śmierci nazywane jest nirwaną.


Pytanie: Jeśli już zaangażujemy się w medytacyjne badanie, to na co tak naprawdę kierujemy naszą energię?

Hanam Chungwŏn: Jak powiedział kiedyś dawny mistrz: „Gdy brakuje energii, to zawsze można ją kultywować”. Podobnie, praktyka hwadu, nawet gdy jest pozbawiona wątpienia, sama z siebie zainspiruje wątpienie, a gdy nie ma w niej badania, drzwi sześciu zmysłów naturalnie się otworzą, by umożliwić badanie, które pojawia się samoistnie, wznosząc się coraz wyżej i wyżej i stając się zarazem coraz płynniejsze. Dopiero gdy praktyka hwadu osiągnie punkt, w którym będzie jak światło księżyca padające na wzburzone morze, rozbijane przez fale, ale nierozpraszające się, przykrywane przez wzburzone fale, ale nigdy niezmiatane, zbliżamy się do wielkiego oświecenia***. Ale jeśli rozróżniający umysł pojawia się choćby w najmniejszym stopniu, gdy docieramy do tego punktu, tracimy naturalną prostotę głębi i nie możemy osiągnąć wielkiego oświecenia. Dlatego też powinniśmy się zdecydowanie przed tym chronić.

Fragment pochodzi z tekstu Pytania o praktykę sŏn
Tłum. z jęz. ang.: Leszek Wojas


* w praktyce ganhwa sŏn (chiń. kanhua chan) badana jest kluczowa fraza lub słowo konganu więcej>>

** porównaj z fragmentem tekstu Sosana Taesy: „Praktykę hwadu można porównać do komara gryzącego żelaznego byka. Komar nie zastanawia się: „Czy mam to zrobić w taki czy też w inny sposób?”. Jego podobne do igieł szczęki są mocno wciśnięte w nieprzeniknione. Owad ryzykuje ciałem i życiem, starając się w jednej chwili przeniknąć przez to całym swoim bytem” więcej>>

*** porównaj z fragmentem listu Taego Pŏu: „Jeśli przerwy nie pojawiają się przez trzy dni, ruch i spokój są jedną takością, mówienie i cisza są jedną takością, a hwadu jest zawsze obecne tuż przed tobą, wtedy jest ono jak światło słoneczne odbijające się w wartko płynących strumieniach, które dotknięte nie rozprasza się, szturchnięte nie odchodzi, zamiecione nie znika, jest jednym w czuwaniu i śnie. Wielkie oświecenie jest wtedy blisko” więcej>>