Wiersze Soyodanga (1562–1649)

Soyodang (właśc. Taeneung, imię Soyodang to jego pseudonim pisarski; 1562–1649) był jednym z czterech głównych uczniów Sŏsana Taesy (1520-1604), największego koreańskiego mistrza sŏn okresu dynastii Yi i kontynuatora dzieła Pojo Chinula (1158-1210). Taeneung stawiał sobie za cel odnowę buddyzmu poprzez praktykę osobistą, a nie na drodze dążenia do odzyskania statusu materialnego i wpływów politycznych przez mnichów. W czasie wojny z Japonią (1592-1598) był jednym z zastępców Sŏsana Taesy, który zgromadził wtedy pod swoimi rozkazami pięć tysięcy mnichów, przyczyniając się do zwycięstwa Korei.


Oświecenie

Ta osłona sprawia, że świat ma złudną formę,
Szkoda, że tak wiele istnień przybiera cielesny kształt.
Dźwięk jadeitowego pyłu przywrócił moje oczy do życia,
Głęboko w nocy księżyc świeci na świętej wieży.


Na dźwięk dzwonu

Ucho słyszy wyraźnie, ale kto słyszy?
Bez dźwięku i zapachu, trudno to dostrzec.
Biorąc lub puszczając, tak jak chcesz,
Zawsze podążając za zwykłymi ludźmi i mędrcami.
Świeci, ale nie podlega przyczynom i warunkom,
Całkowicie transcendentne i puste, dostosowuje się do niezliczonych okoliczności.
Dostosowuje się do niezliczonych okoliczności, przenikając wszelkie przemiany,
Ale większość ludzi żyje w ciemnościach i powraca do swojego pomieszania.


Do ucznia Hakju

Gliniany wół sprawił, że na grzbiecie wyrósł mu róg, zanim podniósł się bicz,
Przekształcił swoje ciało, by stąpać po błękitnej mgle stawu.
Z wielkim rykiem, by przerazić niebo i ziemię,
Złapał błyskawicę, by przebić jej nozdrza.


Do nauczyciela dharmy Gyeu

W upale czerwony lotos zrzuca swoje stare szaty,
Pomocnik drwala napełnia koszyk, by zabrać go do domu.
Kto ma odwagę odpowiedzieć na starą melodię pozbawioną dźwięków?
Nad rzeką kamienna kobieta delikatnie się uśmiecha.
Na zewnątrz każdego domu jest droga do stolicy,
W każdym miejscu jaskini czają się młode lwy.
Odkąd rozbiłem lustro, nie obchodzi mnie to,
Po prostu głosy ptaków na gałązkach kwiatów.


Sutra w jednym zwoju

Cztery pory roku, zimno i ciepło, odchodzą i powracają znowu,
Jaki człowiek może rozpoznać sutrę w swoim umyśle?
Samotny stary mnich, trzymający pieczęć bez słów,
Spędził swe życie siedząc i patrząc w cieniu sosen.


Człowiek bez statusu

Starożytny mistrz, który w pełni zrozumiał pustkę,
Poza czasem i przestrzenią, jedyny prawdziwy człowiek,
Trwa w nieustannych przemianach mórz, gór, wiatru i chmur.
Tak skromny, dostojny, bez wieku.


W odpowiedzi nauczycielowi Sali

Jeśli jesteś głodny, jest pyłek sosny; jeśli jesteś spragniony, źródełko.
Kiedy jesteś rześki, przespaceruj się; kiedy jesteś zmęczony, śpij.
Zapieczętuj demony w jaskini życia i śmierci
I pojeździj tu i tam, z przodu i z tyłu góry.
Głęboką nocą niezliczone strumienie wygrywają melodię,
Ich krystalicznie czyste brzmienie pobudza medytację.
Bambusowa bryza, księżyc na szczycie sosny – to przyjaciele umysłu.
Kto odważy się zrobić krok z wierzchołka słupa?


Radość w górach

Ci, którzy dążą do bogactwa, mają wiele problemów,
Ilu bohaterów uwolni się od świata?
Czy wiesz? Jeden stary człowiek wyszedł z zakurzonej sieci
I leży tam, gdzie sosnowa bryza chłodzi jego kości.
Samotnie śpię głęboko, samotnie spędzam czas,
Połowa mego życia jest w świecie białych chmur.
W nocy jestem zaskoczony swoim bezczasowym snem,
Światło księżyca i szmer chłodnych sosen przy moim łóżku.

Tłum. z jęz. ang.: Leszek Wojas